Awans Polski na 20. miejsce w globalnym rankingu gospodarek to sukces, który warto odnotować. Doganiamy Szwajcarię - kraj silny nie tylko gospodarczo, ale przede wszystkim naukowo i innowacyjnie. To dobry moment, by zapytać: czy Polska jest gotowa, by ten potencjał wykorzystać? Bo o ile potrafimy budować wskaźniki makroekonomiczne, o tyle wciąż tracimy to, co najcenniejsze - młode umysły.
Dziś poznaliśmy wyniki matur. Tysiące młodych ludzi zrobiło pierwszy krok w dorosłość. Wielu z nich to wybitne umysły - przyszli naukowcy, wynalazcy, liderzy zmian. Ale co im oferujemy? Zamiast realnego wsparcia - symboliczne nagrody, zamiast możliwości rozwoju - bariery, a zamiast nadziei na przyszłość - rosnącą frustrację i poczucie, że warto szukać szans gdzie indziej.
Zdolni młodzi ludzie coraz częściej wyjeżdżają z kraju nie z braku patriotyzmu, lecz z braku perspektyw. Od szkoły podstawowej po doktorat system traktuje ich równo. a więc nijako. Zwycięzca olimpiady przedmiotowej otrzymuje bon o wartości 35 zł. Mniej niż kosztuje pizza. Brakuje indywidualnego podejścia, mentoringu, środków na rozwój. To nie jest sposób, w jaki powinno się traktować potencjalnych twórców przełomowych technologii, liderów badań, przyszłych innowatorów.
Młodzi naukowcy, zamiast koncentrować się na pracy badawczej, walczą o przetrwanie. Piszą kolejne wnioski, szukają finansowania, podejmują dodatkowe etaty. Tymczasem świat im nie współczuje - tylko ich przyjmuje. Harvard, MIT, Cambridge - one wiedzą, jak obchodzić się z talentami.
Potrzebujemy systemu, który rozpozna i wesprze potencjał na każdym etapie edukacji. Uczeń podstawówki powinien mieć mentora i dostęp do zajęć rozwijających. Olimpijczyk stypendium, które pozwoli skupić się na nauce. Doktorant stabilne finansowanie badań. To nie jest faworyzowanie elit, tylko racjonalna strategia rozwoju. Jeden wybitny umysł może przynieść krajowi więcej niż tysiąc przeciętnych.
Finansowanie nauki nie jest kosztem - to inwestycja o najwyższej stopie zwrotu. Przełomowy patent może przynieść miliardy. Jedna innowacja - stworzyć tysiące miejsc pracy. Jeśli nie zaczniemy konkurować jakością, innowacyjnością i wiedzą, za kilka lat obudzimy się w miejscu, gdzie nie będziemy mieli już czym, ani kim konkurować.
Wielu młodych ludzi nie czuje dziś, że ich praca ma znaczenie. Że ktoś ją dostrzega i docenia. W świecie, który premiuje popularność i szybki zysk, nauka przegrywa z TikTokiem. Nie chodzi o to, by deprecjonować kulturę popularną, ale o to, by stworzyć realną alternatywę. Taką, która powie młodemu człowiekowi: twoja praca naukowa ma sens. Twoje odkrycie może zmienić świat. I jesteśmy gotowi w to zainwestować - nie tylko finansowo, ale też przez uznanie, opiekę, wsparcie.
Awans w rankingach to nie wszystko. Prawdziwa przyszłość Polski zależy od tego, czy zdecydujemy się inwestować w ludzi, którzy tę przyszłość mogą wymyślić. Jeśli tego nie zrobimy dziś, jutro może być za późno.